Intro: x2 Jeszcze noc sie wokol tli, a juz wiem, ze dzien jest zly Zdjecia gwiazd, w gazecie chleb I jak zwykle moja twarz byle jaki wyglad ma A na wlosach jakis spray Pale w piecu, cieplo jest, moje wiersze - troche wstyd Gdzies na scianie dyplom mam - trzecie miejsce w skoku w dal Znowu na nic przydam sie, lepiej chyba pojde spac Nie ogladaj moich zdjec Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart A czerwien mojej krwi to tylko jakis zart I zapominac chce tak czesto jak sie da Ze nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart Ty pilnuj moich snow i przychodz kiedy chcesz Te chwile z moich dni do jednej dloni zbierz I nie pocieszaj mnie i tak tu bede stal Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart